Nasz ekspert: dr n. med. Agnieszka Siennicka, specjalista chorób oczu z Poradni Focus w Warszawie. MAGAZYN REWIA.
Starczowzroczność. Czy czeka każdego?
Z wiekiem psują nam się oczy. Kiedyś sokoli wzrok, po czterdziestce zaczyna szwankować. Co jest tego powodem?
Kiedy pani Halina, 47 latka, przyszła do mnie, nie miałam dla niej dobrych wieści. Pacjentka pytała o laserową korekcję krótkowzroczności. Niestety, choć wyglądała świetnie i była w doskonałej formie jej oczy zaczynały już wykazywać pierwsze oznaki starczowzroczności.
Oko młode i niemłode
To uczucie zna sporo osób w średnim wieku: karta w restauracji, pisany drobnym druczkiem program telewizyjny czy reklamowa ulotka jakiegoś produktu nagle? tracą ostrość. Niemalże z dnia na dzień literki zaczynają się rozmazywać przed oczyma i trzeba doskonałego oświetlenia i dłuższych manipulacji czytanym tekstem, zanim uda się go ustawić w takiej odległości od oczu, by dał się przeczytać. Ocho, zaczynam mieć nadwzroczność, zostaję dalekowidzem myślimy wtedy. Błąd! To presbiopia, czyli starczowzroczność: pod wpływem wieku w soczewce oka zaszły pewne zmiany.
Kiedy zdrowe oko patrzy na znajdujący się w oddali przedmiot, soczewka, która skupia promienie światła, jest płaska. Patrzenie w dal przychodzi zdrowemu oku bez wysiłku. Sytuacja jednak się zmienia, gdy przenosimy wzrok na przedmiot, znajdujący się blisko. Wtedy umieszczone za soczewką mięśnie napinają się, zmieniając jej kształt z płaskiego na wypukły by we właściwy sposób załamywała promienie świetlne. Ta zmiana kształtu jest możliwa dzięki dużej elastyczności soczewki. Niestety, z wiekiem elastyczność tracą nie tylko nasze ścięgna czy skóra. Proces ten dotyczy także soczewki: utrata elastyczności powoduje, że zmiana kształtu podczas patrzenia staje się trudniejsza. Z czasem soczewka zmienia kształt w coraz mniejszym stopniu, stąd skupienie wzroku na znajdujących się blisko przedmiotach (lub literkach) staje się coraz trudniejsze.
Jednak nie nadwzroczność
Dlaczego ludzie mylą starczowzroczność z nadwzrocznością? W nadwzroczności zaburzone jest widzenie z bliska: żeby przeczytać napisany niewielkim drukiem tekst człowiek musi założyć okulary. Natomiast znajdujące się w pewnej oddali przedmioty widać znakomicie. W starczowzroczności czytanie czy nawlekanie igły jest równie trudne, co w dalekowzroczności. Jednak widzenie daleko położonych przedmiotów już nie wygląda tak różowo i bardzo często dotknięte starczowzrocznością oko kiepsko radzi sobie z tzw. bliżą (czyli widzeniem z bliska), ale też nie najlepiej radzi sobie z dalą. Poza tym nadwzroczność to wada soczewki, która najczęściej występuje od urodzenia, a starczowzroczność pojawia się z wiekiem: jej początki zwykle dają się zauważyć po 40-tce ? to wtedy ekran komputera czy szpalta gazety zaczynają się powoli rozmazywać. Dodajmy także, że starczowzroczność rozwija się w oku zarówno zdrowym, jak i tym, dotkniętym daleko- bądź krótkowzrocznością i sama jako taka nie jest zaliczana do wad wzroku (jak krótko- czy dalekowzroczność albo astygmatyzm).
Do okulisty!
Czy można zapobiec rozwojowi presbiopii? Niestety nie. Jest to zmiana, związana z wiekiem , a jak wiadomo, procesu starzenia się organizmu zatrzymać się nie da. Statystycznie, starczowzroczność dotyka aż 80 proc osób. Co z pozostałymi 20 procentami? Prawdopodobnie w ich przypadku zmiany są na tyle niewielkie i na tyle wolno postępują, że dana osoba nie zauważa, iż mają miejsce. I dobrze: nawet występujące w młodszym wieku wady wzroku o niewielkim natężeniu (do maksymalnie jednej dioptrii) zwykle uważa się za niewymagające leczenia jeśli nie przeszkadzają w funkcjonowaniu. Z presbiopią podobnie: jeśli nie daje się nam we znaki, można z nią spokojnie żyć.
Jeśli jednak wyraźnie zauważamy, że nękają nas zaburzenia widzenia, wizyty w gabinecie okulisty uniknąć się nie da gdyż inaczej poza naszym zasięgiem będzie rozwiązywanie krzyżówki, wykonywanie ręcznych robótek czy czytanie książki lub gazety. Jeśli dotknęła nas starczowzroczność, do takich czynności konieczne będzie używanie odpowiednich okularów. Dotyczy to zwłaszcza tych z nas, którzy do tej pory cierpieli na nadwzroczność, u takich osób bowiem oko do tej pory starało się jednak widzieć lepiej dzięki pracy mięśni i zmianie kształtu soczewki a z powodu utraty jej elastyczności traci i tę możliwość. Najgorzej na starczowzroczności wychodzą osoby, które do tej pory nosiły już okulary: kiedy dopada je presbiopia, muszą nosić ze sobą już dwie ich pary, z czego jedne zakładają właśnie do czytania.
Jakie okulary?
Lekarze starczowzroczności wprawdzie nie wyleczą, ale pomogą dobrać odpowiednie szkła korygujące. Jeśli dana osoba do tej pory miała zdrowe oczy lub była dalekowidzem, wystarczy, jeśli zostaną jej dobrane odpowiednie okulary do czytania. Jeśli jednak była krótkowidzem, będzie musiała albo zmieniać okulary, w zależności, czy patrzy w dal czy blisko albo zdecyduje się na tzw. szkła dwuogniskowe. Taka soczewka posiada linię, rozdzielającą dwie płaszczyzny: ta położona niżej służy do patrzenia blisko (40cm i bliżej), ta położona wyżej do patrzenia w dal (np. 5m od nas). jednak to rozwiązanie, choć pomaga, nie jest idealne. Po pierwsze: linia, przecinająca soczewkę, może nam przeszkadzać, kiedy padnie na nią wzrok. Po drugie: soczewka jest podzielona na dwie strefy, jedną do bliży, drugą do dali ale korekta nie obejmuje tzw. strefy pośredniej. To znaczy, ze dobrze widzimy coś, co jest blisko i coś, co jest daleko , ale już niezbyt dobrze przedmiot, położony np. 1,5m od nas.
Rozwiązaniem mogą być nieco droższe, ale wygodniejsze tzw. szkła progresywne. Zmiana ostrości obrazu następuje w nich płynie, nie występuje więc martwe pole. Jeśli szczególnie cenimy wygodę lub nieładnie nam w okularach, możemy zdecydować się na szkła progresywne w wersji kontaktowej. Progresywna soczewka kontaktowa posiada specjalną konstrukcję: na samym środku znajduje się okrągła część, zapewniająca dobre widzenie bliży i przedmiotów w średniej odległości. Natomiast na obrzeżach jest pierścień, przez który dobrze widzimy dal. Noszenie takich soczewek wymaga jednak pewnej wprawy: by dobrze widzieć przedmioty oddalone, trzeba w odpowiedni sposób manewrować głową. Z tego powodu takie soczewki są nieskazane w przypadku osób, mających problemy z kręgosłupem szyjnym, bo wymagają od niego wytężonej pracy.
Starczowzroczność: Krok po kroku
- Pracujesz przy komputerze? Bądź ostrożna: badania potwierdzają, że długotrwałą praca z monitorem może przyspieszać proces wystąpienia starczowzroczności.
- Nawet, jeśli nie masz żadnej wady wzroku, siadając do monitora stosuj specjalne okulary, odbijające promieniowanie. To chroni oko.
- Niezależnie od tego, czy pracujesz z monitorem czy męczysz wzrok drobnym drukiem, rób częste przerwy w pracy.
- Im częściej musisz patrzeć blisko, tym częściej relaksuj oczy, spoglądając choć na chwilę w dal, na horyzont.
- Przyjrzyj się lekom, które zażywasz. Ryzyko presbiopii rośnie, gdy stosujemy antydepresanty i leki przeciwhistaminowe.
- Negatywnie na elastyczność soczewki wpływa alkohol. Lepiej go unikać lub zażywać w niewielkich ilościach, zwłaszcza po czterdziestce.
- Starzenie się soczewki spowalnia dieta, bogata w antyoksydanty. Dobrze soczewce też robi wyciąg z jagód, zawierający odżywiającą oko rodopsynę.
- Szukaj w jedzeniu luteiny. To substancja, która chroni odpowiedzialna za ostrość widzenia plamkę żółtą. Znajdziesz ją w brokułach i szpinaku.
- Starczowzroczność szybciej się rozwija u osób chorych na cukrzycę, zwłaszcza źle kontrolowaną. Cukrzyca uszkadza drobne naczynia krwionośne, także w oku a źle odżywiona soczewka starzeje się szybciej.
- W przypadku bardzo nasilonej starczowzroczności i przy dużych problemach ze wzrokiem stosuje się czasem specjalne, laserowe operacje, np. techniką LASIK. Operacje takie jednak pomagają głównie tym osobom, u których presbiopia sąsiaduje z wadami wzroku, poddającymi się korekcie (np. nasilona dalekowzroczność).
- Najnowszym zabiegiem, jaki stosuje się w leczeniu presbiopii jest keratoplastyka kondukcyjna. Zabieg stosuje się w średnio zaawansowanej starczowzroczności o polega na zastosowaniu zamiast lasera fal radiowych o odpowiedniej częstotliwości. Czasem wszczepia się w oko sztuczną soczewkę, lecz jest to zabieg rzadki i drogi.
Jak dobrać okulary
Jeśli do tej pory oko było tzw. miarowe, czyli wolne od wad wzroku, wystarczy kupić okulary do czytania, które do patrzenia w dal po prostu będą zdejmowane. Z reguły wystarcza moc od 0,5 do 1 dioptrii (D). Trzeba przyjąć, że co pięć lat moc okularów trzeba będzie zwiększyć o 0,5D. Jeśli jednak do tej pory cierpieliśmy na dalekowzroczność, presbiopia dopadnie nas wcześniej (nawet przed 40 rokiem życia), a okulary do czytania będą musiały być silniejsze: do ilości dioptrii, jaką mieliśmy do tej pory z reguły dodaje się +3. Natomiast krótkowidzów presbiopia dopada z reguły nieco później i jeśli jego wada wynosiła do -3D może się okazać, ze do czytania w ogóle nie będzie potrzebować okularów , będzie tylko musiał zdejmować te korygujące widzenie w oddali.